wtorek, 15 grudnia 2009

44 sekundy z MMA

W niedawny grudniowy weekend odbyła się walka Pudzianowski vs Najman. Wydarzeniu temu towarzyszyły niesamowite emocje, napięcie narastało, a potem wszystko sięgnęło apogeum na zaledwie kilkanaście sekund. Jak widać, prezent od Najmana dla Pudziana okazał się nietrafioną inwestycją. Teraz na spokojnie - co właściwie się stało?
Zwycięstwo Pudzianowskiego było efektowne, to fakt. Może niezbyt wirtuozerskie techniczne, ale wg mnie to sprawa drugorzędna, w tym sporcie trzeba po prostu być skutecznym. W sieci pojawiło się wiele spekulacji na temat przyszłości Pudziana w MMA. Uważam, że są one jak najbardziej na miejscu ponieważ facet bez wątpienia ma potencjał. Raz, że ma niesamowitą siłę, a dwa, że jak na swoje warunki jest wyjątkowo sprawny. Z drugiej strony nie popadałbym w hura optymizm - bawią mnie porównania Pudziana z zawodnikami tej klasy co Emelianenko czy choćby Paweł Nastula, który ma nieporównywalne doświadczenie w MMA. W końcu Pudzianowski to dopiero debiutant w tej dyscyplinie.
Co najważniejsze, sam Mariusz Pudzianowski przyznaje, że rozumie jak wiele pracy jeszcze przed nim i wie, że dopiero liznął właściwego rzemiosła w zawodowych sztukach walki. Takie wypowiedzi uspokajają mnie i przekonują, że jeszcze nieraz będziemy mieli z niego pociechę.
PS. w sieci przy okazji gali KSW XII miał miejsce porządny wysyp twórczości o Pudzianie zobaczcie sami:

44 sekundy BLOG